Odchodzi pracownik. Nic miłego, nic nowego… Chciałoby się powiedzieć, że to trochę jak z dzienniczka przygód przedsiębiorcy: dzień 199 “znowu ktoś odchodzi z pracy”. Najczęściej z jego odejściem spada morale zespołu. Pozostali pracownicy zaczynają panikować, bo jedno z krzeseł przy wspólnym biurku niespodziewanie opustoszało. Tobie też towarzyszy niemałe zamieszanie. Co Ty, jako Przedsiębiorca i lider, możesz z tym zrobić? Dla siebie, biznesu i zespołu?
Po pierwsze i najważniejsze – przyjmij takie odejście ze stoickim spokojem – jeżeli relaksuje Cię głośne śpiewanie w aucie, to przejedź się po okolicy i pośpiewaj, jeżeli wolisz wybiegać problem, to załóż buty, szorty i biegnij przed siebie, pomyśl na spokojnie, że przecież to już kiedyś było i dałam radę, mój zespół też dał radę! Teraz nie będzie inaczej! Pomyśl też o najważniejszym: gdzie leży przyczyna odejścia? Zastanów się, ile pracował i jak pracował? Czy to na pewno był właściwy człowiek na właściwym stanowisku? Czy teraz rekrutując na ten wakat coś byś zmieniła? (poprawiła profil kandydata, zmieniła swoje oczekiwania?).
Koniecznie, ale to koniecznie porozmawiaj z odchodzącym pracownikiem! Zapytasz po co mi taka rozmowa? Co mamy sobie powiedzieć? Jeszcze mi nerwy puszczą i sobie nawtykamy na koniec?! To stereotypowe podejście do niespodziewanego, a więc nieznanego i niekomfortowego dla nas zdarzenia, jakim bez wątpienia jest nagłe odejście pracownika. A rozmowa, jak zawsze, może stać się ważnym punktem i wskazówką, co można poprawić, co zadziałało nie tak, czy to wyłącznie wina pracownika, który nie chciał dopasować się do systemu, czy może w Tobie-Przedsiębiorcy i Twojej firmie też jest pole do zmian? Kto pyta, nie błądzi – takie trafne przysłowie ilustruje, jak cenna jest wiedza wynikająca z rozmowy. Zapytaj więc odchodzącego pracownika nie tylko o to, dlaczego personalnie zdecydował się na rozwiązanie umowy, ale też o to, co można poprawić, żeby firma działała lepiej? Oczywiście rozumiem i takie sytuacje, w których pracownik i szef poróżnią się przed odejściem, wtedy feedback ma niewielki sens, bo to będzie krytyka dla samej krytyki i nic konstruktywnego z niej nie wyniknie, ale kiedy masz dobre relacje z pracownikami (a zawsze, mimo różnic, warto mieć je uporządkowane) taka informacja zwrotna może być na wagę złota.