Ostatnio dużo występuję publicznie, spotykam dziewczyny, które mówią mi po naszych spotkaniach: „Wow, co za energia! Zainspirowałam się!”. Ale ilekroć podejmuję się kolejnego wystąpienia, zastanawiam się, o co chodzi w tych konferencjach?

Co to znaczy dla kobiet, że się zainspirowały?

Gdyby ktoś mnie zapytał, kiedy konferencja coś daje, odpowiedziałabym po prostu, że wtedy, kiedy jest wartościowa. Zawsze opowiadam, że z udziałem w konferencji jest jak z książką. Wystarczy, że nauczę się jednej rzeczy, która sprawi, że poprawię mój biznes, udoskonalę koncepcję, a mogę powiedzieć, że było warto po nią sięgnąć. Oczekiwania co do konferencji są rożne, bo ilu uczestników, tyle historii. Różni są ludzie, a każdy z osobna jest na innym etapie życia, ma inne wątpliwości i problemy. Zawsze zastanawia mnie, czy uczestnik po mojej prelekcji, czy innych wystąpieniach znajdzie odpowiedź na swoje troski? Może poruszony temat da mu do myślenia albo zburzy jego być może mylne przeświadczenie o aktualnym stanie rzeczy…?

Zapisz się na mentoring