Za pośrednictwem Skype’a prowadziłam mentoring. Magda jest właścicielką Lash Studia. Po urodzeniu drugiego dziecka do południa zajmuje się dziećmi, a po powrocie męża z pracy przekazuje mu maluchy i idzie do swoich klientek. Mówi, że pomaga jej to nie zwariować.
Magda jest otwarta i pełna energii. Chce być trenerem – szkolić, prowadzić biznes i się rozwijać. Głowę ma pełną pomysłów, ale stała się ciut zniechęcona. Biznes nie idzie tak, jak by chciała, dlatego poprosiła mnie o pomoc.
Mentoring biznesowy zaczęłam od wcielenia się w rolę tajemniczego klienta.
Moja ocena usługi: nie było efektu WOW. Widzę w tym biznesie ogromny potencjał i – najważniejsze – już wiemy , co poprawić.
Moja perspektywa patrzenia jest inna niż perspektywa Magdy – i dobrze. Bo chodzi o to, żeby umieć powiedzieć: „Hello, nie tędy, nie tak. Jak byś to zrobiła inaczej?”.
Rozmawiamy. Magda nasłuchuje, czy maluch się nie obudził. „Chyba się obudził” – mówi nagle. Wstaje i z telefonem idzie przez dom.
Na chwilę znika i na ekranie pojawia się rozczochrana, zaskoczona buźka malca z rumieńcami. Jaki słodziak…! – pomyślałam. Moje dzieci też takie były.
Magda sadza malucha przed ekranem i szast-prast – jest nas trójka podczas mentoringu. Podaje dziecku zabawkę. Dziecko macha rączkami, próbując dotknąć ekranu. Matka jest rozdarta; widzę, że stara się słuchać, a jednocześnie być z dzieckiem.
A do mnie wracają wspomnienia.
Pamiętam, jakie to trudne było – i jakie pięknie; ile rozterek wewnętrznych, ile łapania kilku sznurków naraz, żeby nic się nie rozjechało…
My, kobiety, jesteśmy silne i potrafimy łączyć kilka ról.
Pamiętam, jak biegałam z salonu TFW do domu, żeby piersią karmić Natana. Jak byłam zła na siebie, że za mało czasu spędzam z dziećmi, a gdy byłam w domu z dziećmi – że za krótko przebywam w salonie.
Ten dzień, to spotkanie, ten mentoring pokazały mi, gdzie byłam, co i w jaki sposób przeszłam, ale też potwierdził, że babki, z którymi pracuję, są silne i mądre, mimo że czasami czują się bezradne i przytłoczone nadmiarem obowiązków.
Czuję i widzę tę ich moc, tę ich sprawczość. I ciśnie mi się na usta:
„NAPIERAJCIE DZIEWCZYNY!
REALIZUJCIE SWOJE PASJE, CELE, SPEŁNIAJCIE SWOJE MARZENIA !
JESTEŚCIE W STANIE WSZYSTKO OGARNĄĆ’’