Każdy biznes to sprzedaż, przeczytaj jak to robi pan z przeczeską?

Kilka tygodni temu, gdzieś na górnym Mokotowie…

Był ładny, słoneczny dzień, jak zawsze u mnie spotkanie za spotkaniem, sprawy w firmie, aktualnie grane były wielkie zmiany w systemie IT, usiadłyśmy więc z Izą w ciszy i spokoju do omawiania pomysłów. Wyobraźcie sobie, że nagle, nasze spotkanie koncepcyjne przerywa zdyszany mężczyzna, typowy gość z teczuszką i klasyczną przeczeską na głowie, ubrany w przyduży garnitur. W dłoni trzyma wizytówkę naszych salonów i pyta, czy siedzi tu ktoś od podejmowania decyzji. Kiwnęłam głową, że owszem, to ja. Pewny siebie, bo trafił na decydenta zaczął snuć opowieści, że właśnie był w okolicy, pomyślał sobie, że wpadnie, a nuż ubijemy interes. Podkreślił, że współpracować warto, a jakże, a poza tym jego firma wcale nie jest mała!  Ma kilkadziesiąt salonów w Polsce, a sprzedają kosmetyki do twarzy i do włosów. Kilkakrotnie podkreślał, że pracuje dla dużego i ważnego gracza na rynku, wysyłając nam władczy komunikat – licz się ze mną!